Jennifer Aniston została zauważona z wózkiem na zakupy załadowanym butelkami oleju kokosowego z pierwszego tłoczenia. Angelina Jolie posypuje płatki śniadaniowe tym podobnym do ghee grubym tłuszczem. A Miranda Kerr, supermodelka Victoria Secret, przypisuje utratę wagi po porodzie codziennemu spożywaniu czterech łyżeczek oleju kokosowego.

Skromny olej kokosowy przeszedł drogę od kesh tel do gwiazdy kulinarnej. Kiedyś można go było znaleźć w ponurych niebieskich plastikowych butelkach na półkach w łazienkach, teraz stoi wysoko obok innych "super olejów" - oliwy z oliwek, otrębów ryżowych i oleju rzepakowego - w sklepach ze zdrową żywnością, ciesząc się swoim nowym statusem "cudu odchudzającego".

Ale czy tłuszcz naprawdę może spalić tłuszcz? Najnowsze badania pokazują, że tak. W przeciwieństwie do masła i olejów roślinnych, które zawierają długołańcuchowe kwasy tłuszczowe, olej kokosowy ma średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe, które są mniejsze i dlatego szybciej się trawią. Są one łatwo wchłaniane przez jelito cienkie - nie przedostają się do układu limfatycznego, tak jak długołańcuchowe odmiany - i transportowane do wątroby, gdzie są szybko spalane na energię, dzięki czemu prawdopodobieństwo, że zostaną zmagazynowane w postaci tłuszczu jest znacznie mniejsze.

Olej kokosowy ma również działanie termogeniczne. Podnosi temperaturę ciała, poprawiając tempo przemiany materii i pomagając nam szybciej spalać kalorie.

Co więcej, jego działanie jest ukierunkowane na opony brzuszne. Recenzowane brazylijskie badania wykazały, że spożywanie zaledwie dwóch łyżek oleju kokosowego dziennie pomaga zmniejszyć masę ciała szybciej niż godziny spędzone na bieżni.

Eksperci ostrzegają jednak, by nie przesadzić. Z 90 procentami tłuszczu nasyconego i 117 kaloriami w każdej łyżce, olej kokosowy najlepiej spożywać w małych ilościach. Co więcej, nie jest to magiczny eliksir. Badanie opublikowane w czasopiśmie Lipids wykazało, że kobiety, które spożywały olej kokosowy, straciły więcej brzucha niż ich rówieśniczki, które stosowały olej sojowy. Ale uwaga: one również stosowały niskokaloryczną dietę i ćwiczyły. Tak więc, nie ma ucieczki od ciężkiej pracy.